04 stycznia

KOLEKCJA NIETYPOWYCH ZDARZEŃ - Tom Hanks

Notka na okładce mówi: "Pokochaliście go jako Forresta Gumpa, teraz pokochacie jako pisarza." Hym... no wiec, wyznam wam, że ja jakoś nie szaleję za Tomem. A co za tym idzie, nie mam bladego pojęcia, dlaczego kupiłam jego książkę.



Tytuł: Kolekcja nietypowych zdarzeń
Autor: Tom Hanks
Wydawnictwo: Wielka Litera
Ilość stron: 393


Mawiają, że ciekawość to pierwszy stopień do piekła. To ja chyba jestem już całkiem blisko. Nie zliczę, ile to już razy kupiłam książkę tylko po to, żeby się przekonać co autor wymyślił. KOLEKCJA NIETYPOWYCH ZDARZEŃ trafiła do mnie, bo byłam ciekawa, co też znany aktor napisał. Czy mi się podobała? Hym... może zacznijmy od początku.

W książce znajdziecie 17 różnych opowiadań. Od wspomnień weterana wojennego i historii pewnego związku, poprzez paczkę przyjaciół i relacje rodzinne do iście fantastycznych wypraw. Czyli zbiór bardzo nietypowy. Jedynym co je wszystkie łączy. jest maszyna do pisania, której w każdym opowiadaniu przypisuje się inne znaczenie

A co do samych opowiadań... jak dla mnie, szału nie ma. Znowu zacytuje okładkę "... jego opowiadania są subtelne, poruszające, zabawne, niekiedy figlarne, czasem melancholijne, ale zawsze pełne mądrej empatii wobec ludzkich słabości i tęsknot." I wiecie co? To wszystko prawda, tylko zapomnieli dodać, że w absolutnie żadnym nie będzie wam dane poznać końca. Rozumiem po co stosuje się otwarte zakończenia, ale ich przesyt jest męczący.

Nie jestem fanką opowiadań a już w szczególności, niedopowiedzianych opowiadań. Zapewne to też jest przyczyną, że męczyłam je okropnie. Niestety muszę przyznać, że na niektórych się wręcz nudziłam. Prawdą jest, że styl i język są na wysokim poziomie, ale też prawdą jest, że w sumie każdy mógłby je napisać.


Mimo wszystko mam kilka, które nawet mi się podobały. "Witaj na Marsie", "Miesiąc na ulicy Greene", "Nota o aktorach" i "Steve Wong jest doskonały". Może jeszcze na upartego "Balanga w Mieście Świateł" i "Oto refleksje mojego serca". Nie zmienia to jednak faktu, że 6 na 17 to nie jest za dobry wynik.

Spodziewałam się czegoś więcej. Tom Hanks dzięki swojej pracy miał możliwość poznać masę ludzi i ich historie a zaserwował nam tylko tyle. Niech mnie hejtują wielbiciele Hanks'a, ale nie jestem w  stanie wykrzesać z siebie więcej entuzjazmu do czegoś, co nie wzbudziło we mnie kompletnie żadnych emocji.

Przykro mi to mówić, ale KOLEKCJA NIETYPOWYCH ZDARZEŃ mocno mnie zawiodła. Jest to fajna ciekawostka na półce, ale nic poza tym. A może ja jestem za głupia, żeby zrozumieć jej fenomen? No cóż, nie będziecie wiedzieć, dopóki nie przekonacie się sami.


1 komentarz:

  1. Fenomen? Może wśród książkoholików :) Nie słyszałam o niej, ale tylko po zobaczeniu autora mnie mocno zaintrygowała. Rozczarowałam się jednak czytając kolejne Twoje słowa. Dla mnie nie ważne jak fantastyczne - otwarte zakończenie jest przekreśleniem już od razu :/ A szkoda, bo się z początku zaciekawiłam.

    OdpowiedzUsuń