To co autorka robi z naszą psychiką, to absolutne mistrzostwo świata. Czytając CIEMNĄ STRONĘ czujesz niepokój i dyskomfort a jednak ciekawość, nie pozwala ci jej odłożyć. Dajesz się pochłonąć przez mrok by odkryć swoja Ciemną Stronę.
Tytuł: Margo
Mrok, który dominuje w MARGO, tu przybrał bardziej skondensowana formę. Do tego stopnia, że ciężko złapać oddech, nie mamy ani chwili wytchnienia i bardzo mi się to podoba. Ciasnota wręcz hipnotyzuje. Ale od początku.
Senna jest pisarką, popularną i dość specyficzną, wręcz można by powiedzieć, że ekscentryczną. Zamkniętą w sobie kobietą, totalnie nieprzewidywalną. Jednak ktoś brutalnie wkradł się do jej świata i to kilkukrotnie.
W swoje trzydzieste trzecie urodziny, Senna budzi się w obcym miejscu, ubrana w rzeczy, których sama nigdy by nawet nie kupiła. Drewniane ściany, okrągły pokój, jedno okno, z którego widać tylko śnieg i brak drzwi... myśl, że została porwana powoli przedziera się do jej świadomości i ja poraża.
Kolejne wydarzenia są tak abstrakcyjne, że aż ciężko w nie uwierzyć. Bo kto mógłby coś takiego zrobić? Jednak gdy akcja cofa się kilka miesięcy, zaczynamy rozumieć, że nic w świecie Senny nie jest normalne - absolutnie nic.
CIEMNA STRONA to studium nad ludzkim umysłem, emocjami i reakcjami. Badając psychikę bohaterów, jednocześnie dokonujemy analizy nas samych. Bo nie musi nam się podobać to czego się dowiemy, wystarczy, że prawda wyjdzie na jaw i nas wyzwoli.
Wiem, że gdy wspominam wam historie zawarte w książkach Tarryn, mogą brzmieć one bardzo banalnie i typowo. Dzieje się tak dlatego, że nie sposób ubrać w słowa tego, co się ze mną dzieje podczas ich lektury.
Jakkolwiek to dziwnie brzmi, ale CIEMNA STRONA otwiera mi umysł. Wdziera się do niego i robi co chce. Kończąc książkę mam jednocześnie milion myśli i niesamowitą pustkę.
Jakkolwiek to dziwnie brzmi, ale CIEMNA STRONA otwiera mi umysł. Wdziera się do niego i robi co chce. Kończąc książkę mam jednocześnie milion myśli i niesamowitą pustkę.
Fascynacja z jaką przewracam kartki zaczyna mnie przerażać. Bo nie odczuwam lęku czy niepokoju, tylko właśnie fascynacje. Czy to znaczy, że moja CIEMNA STRONA zaczyna wychodzić na światło dzienne? Bo to, że każdy z nas ją ma to jest pewne, pytanie tylko kiedy ją odkryjemy.
Koniecznie muszę przeczytać!
OdpowiedzUsuń