Jak może się skończyć klubowy wieczór panieński do tego spędzany w towarzystwie dwóch nieobliczalnych przyjaciółek? Klub, morze alkoholu i pewien przystojny muzyk, to może mieć tylko jeden finał.
Gdy Laura pierwszy raz słyszy Tobiasza, zamiera. Dosłownie nieruchomieje wpatrując się w śpiewającego chłopaka jak urzeczona. Wieczór nie zapowiadał się za dobrze, jej szalone przyjaciółki wymyśliły zabawę w wyzwania. Nasza bohaterka losuje pocałunek z nieznajomym i złapanie go za pośladki ;) Laura nie należy do dziewczyn rzucających się na obcych facetów, jednak wypity alkohol dodaje jej odwagi i podchodzi do czarującego muzyka.
Nasi bohaterowie to młodzi, przebojowi ludzie. Jednak codzienny uśmiech przykrywa cienie przeszłości, z którymi muszą się dalej mierzyć. Nigdy nie jest tak, że to co widzimy, to sto procent prawdy. Bo czy muzyk nie może mieć też drugiego, bardziej poważnego oblicza? A czy pracownica banku nie może mieć pasji diametralnie odmiennej od tego co robi na co dzień?
Oboje mają ciężką przeszłość i ponieśli straty z którymi ciężko się pogodzić. Wręcz czasami jest to nie możliwe. Życie tocząc się dalej wymusza ruch do przodu, jednak stare przyzwyczajenia i nałogi wracają w najmniej odpowiednim momencie.
Ania Dąbrowska ma wyjątkowy dar pisania o ciężkich sprawach w wyjątkowo lekki sposób. NAKARMIĘ CIĘ MIŁOŚCIĄ to nie tylko romans, to przede wszystkim książka pomagająca zmierzyć się z demonami, które nasz gnębią. Nikt nie powiedział, że będzie łatwo i że to jest proste, ale też nikt nie powiedział, że jest to niemożliwe. Nie staram się tu dorabiać jakiejś głębszej ideologii, jednak wydaje mi się, że ten kto będzie chciał, wyniesie z niej dużo. Bo najważniejsze jest by walczyć do końca a rozwiązania zawsze się znajdą.
Mimo iż książka ta nie wywołała takiej lawiny uczuć jak W RYTMIE PASSADY, (chodź temu tytułowi będzie jeszcze długo ciężko dorównać) jednak emocje są zdecydowanie jej mocną stroną. I ta muzyka. Mimo, że jej nie słyszysz to jesteś w stanie sobie wyobrazić brzmienie głosu, dźwięk gitary czy melodie.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz