24 maja

ŻERCA - Katarzyna Berenika Miszczuk

Gdy przez całe swoje życie w nich nie wierzyłaś a oni nagle zwracają na ciebie całą swoją uwagę, to może ci to trochę skomplikować codzienność. Trzeci tom o przygodach Gosławy, która na swoje nieszczęście stała się ulubienicą słowiańskich bogów, trzyma poziom a zakończenie powala na kolana.




Tytuł: Żerca
Cykl: Kwiat paproci, tom 3
Autor: Katarzyna Berenika Miszczuk
Wydawnictwo: W.A.B.
Ilość stron: 495


Gdy w pierwszej części poznajemy Gosie, dziewczyna nie wierzy w bogów, panicznie boi się kleszczy a odbycie rocznego stażu u wiejskiej SZEPTUCHY napawa ją wstrętem. Jarogniewa przyjmując ją pod swoje skrzydła przeczuwa, że Gosława nie jest zwykłą studentką medycyny. Gdy dziewczyną zaczynają się interesować bogowie i przystojny Mieszko, który szkoli się na żerce, sprawy zaczynają przybierać bardzo nieoczekiwany obrót.

W drugiej części przychodowania do tytułowej NOCY KUPAŁY idą pełną parą. Gosia już nie ma wątpliwości, że bogowie się na nią uwzięli i za nic nie dadzą jej spokoju dopóki nie dostaną tego czego pragną. Poznajemy zdolności naszej bohaterki a atmosfera między nią a Mieszkiem mocno się zagęszcza.

Po traumatycznych wydarzeniach z kupalnocki, Gosia próbuje poskładać swoje życie w jeden, spójny kawałek. Mieszko znika, koszmary, które ją nawiedzają nie dają dziewczynie odpocząć a bogowie niestety nie odpuszczają. Wydawałoby, się że już nie powinni się nią interesować, ale oni mają wobec niej nowe plany. W trzeciej części poznajemy nowego ŻERCĘ, który wprowadza zamieszanie w życiu małej społeczności. Chłopak za wszelką cenę stara się zbliżyć do Gosi, co podoba się Jarogniewie, ale na pewno nie spodoba się Mieszkowi.


ŻERCA trzyma poziom, wydarzenia się zagęszczają a nieoczekiwane konsekwencje wieczoru panieńskiego (uprzedzam, to nie o wieczór Gosi chodzi) nieźle mieszają nam w głowach. Pozostaje pytanie, jak? i dlaczego? Wypieki na twarzy gwarantowane, częściowo z zachwytu a częściowo z oburzenia. Pozostaje teraz tylko obgryzać paznokcie w oczekiwaniu na kolejny, ostatni tom.

To tak w wielkim skrócie. Nie chce pisać za dużo bo największa frajda jest w odkrywaniu tego słowiańskiego świata samemu. Styl autorki jest lekki i bardzo przyjemny. Książki się łyka, mimo iż mają ok. 500 stron. Z czystym sumieniem mogę wam polecić tą serię i moja miłość do twórczości Kasi Bereniki Miszczuk tu nie ma nic do rzeczy ;) Serie poleciłam kilku koleżankom i skończyło się na tym, że książki krążą po całej rodzinie i są czytane przez rodziców, dziadków i ciocie - to chyba o czymś świadczy :)

Koniecznie dodać muszę, że cała seria jest przepięknie wydana. Cudowne okładki i te liście paproci zdobiące wszystkie tomy - cudo :)


Na serię składać się mają cztery części, każda odpowiada jednej porze roku. Dzięki temu poznajmy dokładnie słowiańskie zwyczaje, obrzędy i święta. A wszystko zaczyna się od pytania - Co by się stało gdyby Mieszko I nie przyjął chrztu?


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz