Młodsza siostra Coltona, potrafi być bardzo niegrzeczna, szczególnie jak jej brat nie widzi ;) Historia Quinlan jest naszpikowana taką dawką muzycznego testosteronu, że aż grzech jej nie znać ;) Bo gdy urocza studentka poznaje muzyka rockowego, no cóż, jedno jest pewne - będzie się działo.
Tytuł: Sweet Ache
Muszę się wam przyznać, że czytając serie Driven często się zastanawiałam jakie jest rodzeństwo naszych bohaterów. W następnej części poznamy historię Tannera (brat Rylee), a dziś mam dla was trochę więcej Quinlan. Bo czy dziewczyna wychowująca się Coltonem Donovanem może być normalna?
Otóż nie do końca ;) Na Quin gwiazdorzenie nie robi najmniejszego wrażenia, przepychanki słowne to dla niej codzienność, zainteresowanie mediów także. Więc gdy poznaje Hawkina - lidera zespołu muzycznego, nie zwraca na niego większej uwagi. Wręcz jest zła, że musi mu pomagać. Chłopaka zaczyna intrygować ta zadziorna dziewczyna, która ma głęboko w poszanowaniu jego status gwiazdy.
Tak właśnie zaczyna się SWEET ACHE. Wraz z Hawkinem, poznajemy jego zespół. Matko, zgraja tylu przystojnych muzyków w jednym miejscu - bosko. Między chłopakami przez lata wytworzyła się silna, braterska więź. Mocniejsza nawet od więzów krwi, bo są ostoja swojego lidera, gdy jego rodzony brat, próbuje wywrócić mu świat do góry nogami.
W zespole, panowie maja zwyczaj zakładania się o wszystko. Przegrany robi sobie za karę mało twarzowy tatuaż. Obiektem takiego zakładu staje się Quinlan. Wiadomo, że nie może z tego wyjść nic dobrego. Hawkin już w chwil podejmowania rzuconej mu rękawicy czuje, że to nie powinien był tego robić. Jednak słowo się rzekło.
SWEET ACHE ma zupełnie inny klimat niż wcześniejsze książki z tej serii. Jest bardziej luzacko i szaleńczo. W końcu młodość do czegoś zobowiązuje ;) Zresztą nie oszukujmy się, muzyk i studentka to mieszanka wybuchowa. Humor jak zawsze trzyma poziom, a chłopcy z zespołu... no cóż, przekonajcie się sami.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz